Gab..
Gość
|
Wysłany: Wto 21:52, 05 Cze 2007 Temat postu: życie. (P) |
|
|
Imie - Georgiana
Nazwisko - Gardiner Jr
Aktorka - Claire Danes
Charakter - czy mogę się jeszcze nad nim zastanowic czy musze podać?
Jej chłód owijał pustą ulicę swą bezinteresownością. Słychać było tylko doniosły sygnał syreny policyjnej i odgłos alarmu samochodowego. Schowana pod zasłoną nocy masowała swe dłonie, aby wypłoszyć zalęgnięte w nich zimno.
Następna uliczna latarnia zgasła, kolejne światło przegrało z ciemnością. Ten wielki bój stoczony na jej oczach okazał się zgubny dla samej kobiety, która traciła kolejną resztkę sił w swej podświadomości. Gubiła cień swej pewności i czuła się coraz to mniej bezpieczna.
W lustrze kałuży sprawdzała nieład fryzury i ostrość makijażu. Sprawdzała swój stan zewnętrzny, bo ten jako jedyny w całym ciele był powodem do trzymania się na nogach. Swą samotnością pogrążała się coraz bardziej. Szara codzienność, niepokonana noc, nieczyste wspomnienia.
- Chcesz wreszcie stoczyć swą walkę, stanąć i przyjąć obrazy z godnością. Przestać uciekać, odwlekać… – Powiedział mężczyzna wyłaniający się z mroku ulicy. – Jednak nie chcesz zostać sama jak zawsze, pragniesz by ktoś przy tobie był mimo wszystko. Stał i dodawał otuchy, pomagał…- kontynuował wypowiedź. Doskonale wiedział, kim jest owa niewiasta splątana ciemnością. Znał, jednak nie do końca.
- Tak, nie chcę być sama. – Odparła odwracając się powoli. Czerwień jej ust stała się intensywniejsza. Nie wiedziała, kim jest ten człowiek, jednak czuła z nim więź jak z nikim innym. Był taki jak ona. Poowijany mrokiem, sponiewierany cierpieniem, swym przeznaczeniem. Zbliżenie stało się obowiązkiem, zahipnotyzowani w sobie. Ona czuła bezpieczeństwo, on impulsywne bicie serca. W jej oczach tkwiła tajemnica. Złączając swe usta w jednym pocałunku, jego uczucia jednak nie były tak jasne, jej wydawało się, iż znalazła tego jedynego, tego ostatniego, miała rację.
- Kocham Cię – szepnął jej do ucha. Nagle strzał. Tłumik koił chwilę namiętności. On trzymał jej ciało, konającą duszę. Wciąż nie wiedząc, dlaczego. Tulił ją do swej piersi głaszcząc po pobladłym policzku. Gdy jej ręka się odchyliła z bezwładności a oczy straciły barwę, ‘dlaczego?’. Zsunął ją z kolan na kamienny chodnik. Z nieba zaczęły spadać krople deszczu.
- Czyżby anioły płakały?
Tusz kobiety lekko spływał wraz z deszczem po jej zimnym ciele.
Jeszcze jeden pocałunek skradziony, jedno muśniecie warg, ostatnie zbliżenie. Delikatnie odgarnął jej włosy z twarzy pałając obojętnością, a jednak…
Sam nie potrafił wytłumaczyć swego zachowania. Nic nie czuł. Tylko krople spadające z nieba. Nie odwrócił się, nie spojrzał na nią, nie chciał.
Jedyne, czego żałował…
„wraz z nią skonała tajemnica w jej oczach” – pomyślał. – „Nigdy się nie dowiem, jaka ona była…”.
Odchodząc za róg, poczuł jakby gonił go mrok. Ostatnia latarnia zgasła. Ostatnia myśl o niej, zaginęła, błąka się gdzieś w pamięci, jednak już się nie powtórzy, nie ma prawa. Nigdy się tak nie czuł. Nigdy nie pałał nieznanym mu uczuciem do nieznajomej, a jednak musi być ten pierwszy raz.
Odchodząc już zapomniał. Kolejna przecznica oddalała go od ciała, kradła uczucia, sceny, wspomnienia, których chciał się pozbyć. Dotarło do niego, iż to tylko zwykłe zlecenie, a jego słowa to szara gra, którą zapamiętał szpiegując cel...
____________________________________
GG - 11415150
Mail - [link widoczny dla zalogowanych]
|
|