Pollyanna. |
Wysłany: Śro 13:37, 20 Cze 2007 Temat postu: Netherfield |
|
No wiec jak tytuł mówi iż opisujemy miasto więc uważam ze przyda sie coś o miejscach w prowincji
Netherfield Malowniczo położone miasteczko, nieopodal dzisiejszego Londynu. Zamieszkują go jedynie ludzie zamężni, dzięki czemu zyskało sobie niebywałą sławę. Jest często odwiedzane przez ważne osobistości z całego kraju. Jego tereny to głównie urocze pola, lasy i łąki. Domy a właściwie wille i dworki mieszkańców "rozsypane" są po całym terenie miasta. Głównym miejscem spotkań towarzyskich jest gospoda "(jaką dajemy nazwę? )", tam panowie i panie grają w brydża, młode damy plotkują o nowym pułku który obsadzono w Netherfield. Wokół znajduje się też ratusz, biblioteka i różnego rodzaju sklepiki.
Bale i bankiety najczęściej urządzane są w domostwach najbogatszych ludzi z miasta, lecz zdaża się tez w wyjątkowych sytuacjach, że używa się
sali balowej w ratuszu, w której na codzień odbywają się obrady rady miasta.
Biblioteka - Jest to miejsce gdzie ludzie przychodzą czytać książki jak i przesiadywać w ciszy. Szacuje się iż jest to jedyne miejsce w całym miasteczku gdzie nie słychać krzyków, narzekań i kłótni ludzi. Książek nie wyporzycza sie ale na miejscu się z nich korzysta. Co dzień jest tam tłok ponieważ ludzie w mieście stawiają wykrztałcenie na wysokim miejscu, a starsi mieszkańcy czerpią z tego i uciechę. Biblioteka jest własnoscią Leonarda, który jest bardzo lubiany w misteczku. Człowiek w podeszłym wieku zna wszyszystkich mieszkańców od A do Z.
Ratusz - Miejsce urzędowania wszystkich ważniejszych władz miasta. Jest to dość duży budynek z szarej cegły. Zawsze pełno w nim ludzi, mnóstwo zamieszania. Znajduje się tam gabinet burmistrza Netherfield. W ratuszu ludzie mieszkańcy załatwiają wszystkie ważniejsze sprawy typu: podtaki. Sprzyja to częstym kłótnią i nieporozumianiom jak to bywa w urzędach.
Pracujący tam są przygnębionymi i ponurymi osobami, niechętnie udzielającymi odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie, a co dopiero mówić o pomocy. Traktują swój zawód jako niemiły obowiązek. Są to zazwyczaj ludzi z niższych sfer, nie liczą się zbytnio w społeczeństwie bogaczy. Najczęściej też nie mieszkają w Netherfield i przyjerzdżają do pracy z wsi otaczających miasteczko.
Ratusz usytułowany jest w samym środku miasta. Niedaleko niego znajduje się mały ryneczek (z przekupkami ) a dookoła niego roztacza się przyjazny park z mnóstwem faontann i ławeczek.
Rynek (jakoś mi ta nazwa nie podchodzi, znacie jakieś inne określenie? ). Dość pogodne miejsce, zawsze kręci się tam pełno ludzi. Trudno tam o chwilę spokoju lub ciszy, sprzadacy są rozkrzyczani i za wszelką cenę wychwalają swój towar. Słychać też kłótnie między małżeństwami, które nie mogą się zdecydować co chcą kupić.
Jednak ogólnie rzecz biorąc malutkie stoiska i cały stragan sprawiają sympatyczne wrażenie.
( TEMAT ZAŁOŻONY PRZEZ GEB.) Skasowany z powodu wielkiego zamieszania (OFFU) |
|